Nowy tshirt od liestyle* COWGIRL

Z dumą prezentujemy Wam nowy tshirt liestyle*. Tym razem mamy piękną, młodą pastereczkę w towarzystwie klasycznie umaszczonej jałówki, czyli creme de la creme polskiej wsi. Koleżanka ze zdjęcia bardzo ochoczo pozowała do zdjęć i nie bała się flesza. Rezultat tego rendez-vous możecie nosić już od dzisiaj, o ile nikt Was nie wyprzedzi - jak zwykle wypuszczamy tylko 10 sztuk!

Tshirt do nabycia na www.liestyle.pl 

Nowy tshirt od liestyle* BAD BUNNY

Prezentujemy Wam najnowszy tshirt liestyle* BAD BUNNY. Króliczek ma odpędzać złe moce, a w wolnych chwilach przynosić szczęście, ukojenie i drapać po plecach, co sam prezentuje na zdjęciu. Jak zwykle wypuszczamy jedynie 10 sztuk więc nie zastanawiaj się zbyt długo. 

Tshirt do kupienia na www.liestyle.pl

LOVE CREWNECK od liestyle*

Mamy dla Was nowy crewneck czyli bluzę bez kaptura :) Natalia zgodziła się poudawać, że umie jeździć na desce, chociaż w rzeczywistości ledwo się odpycha, a ollie kojarzy jej się z Emmanuelem kopiącym piłkę. Nie zmienia to jednak faktu, że genialnie prezentuje się w naszej nowej bluzie i siłą musieliśmy ją z Niej ściągać po zdjęciach. Jest chudzinką, która dba o siebie, z frytkami jest raczej na bakier i ma na sobie rozmiar M. 

 XL spada jej z jednego ramionka i wygląda równie słodko. Dopasowana albo oversized - zdecyduj sama :)

 Crewneck do kupienia na www.liestyle.pl 

jednoręki bandyta #2

Jednoręki bandyta znowu zaatakował!!! Tym razem plenerowo, w drodze nad morze. W okolicach Ełku czy Piły, dobrze nie pamiętam, zatrzymaliśmy się na chwilę przy drodze. Nie byliśmy pewni czy podążamy w dobrym kierunku. Bardzo miła pastreczka oderwała się na chwilę od swojego stada żeby wskazać nam właściwą drogę. Konwersacja była tak przyjemna, że nie sposób było jej przerwać. Od słowa do słowa przeszliśmy do czynów. Kiedy nasza przyjaciółka usłyszała o zabawie w jednorękiego bandytę jej lica pokryły się rumieńcem. Uśmiechnęła się jednak sugerując pozytywny stosunek do popołudniowej rozrywki, podniosła wzrok, odrzuciła na bok kijaszek do wypasu krów i okazała pełną gotowość. Zabawa trwała dość krótko, bo na horyzoncie pojawił się jakiś facet z widłami. W amoku zapomnieliśmy zapytać o drogę i błądziliśmy jeszcze chwilkę po okolicy. Nasze nosy nie zawiodły nas jednak i wieczorem byliśmy już u celu zajadając się smażoną rybą w jakiejś podrzędnej budzie na plaży. Wdychając jod z nadmorskiej bryzy wspominaliśmy piękną dziewkę, której imienia niestety nie poznaliśmy. 
 Udało nam się uwiecznić ją także z krówkami, więc spodziewajcie się niespodzianki na www.liestyle.pl