27 November 2011

Nowy tshirt od liestyle* SHAVE THE BEAVER

"Tonący brzytwy się chwyta" mawia stare porzekadło i niesie ze sobą znacznie więcej warstw znaczeniowych niż mi się wydawało kiedyś. 
Teraz szybki pzeskok do pory roku :D
 Zima ma to do siebie, że bywa zimna i ubieranie się na tzw. cebulkę ma kluczowe znaczenie w obliczu odmrożeń i przeziębień. Dotyczy to zarówno chłopców jak i dziewczynek, ale nie zwykliśmy rozprawiać o płci pozornie rządzącej światem więc pozostańmy przy płci pięknej.
Z jednej strony dylemat estetyczny z drugiej strony względy czysto praktyczne cofają lub pchają rękę po przysłowiową brzytwę.
 Nasza przyjaciółka postanowiła jednak, że melanż w zimie także trwa i na kłódkę swojego kumpla bobra zamknąć nie może. Nie chce też żeby inni jego kumple przezywali go jeżem, buszem, chrustem czy wreszcie po nazwisku - bobrem. Postanowiła więc nie utonąć w odmętach samotności w śmierdzących kapciach, pogryzając kabanosa przed telewizorem. Pewna jedynie słusznego wyboru zerwała z modą lat 70tych raz jeszcze i postawiła sobie za punkt honoru podtrzymywać tę piękną tradycję dzisiaj, jutro i już na zawsze. Bo przyjaźń jest w życiu najważniejsza - pomyślała wykańczając ostatnie kompromitujące pejsy precyzyjnymi pociągnięciami. Uśmiech Mony Lizy zagościł w tym momencie na jej twarzy, a ja już wiedziałem, że chłopakom dwa razy powtarzać nie trzeba :D
 Tshirt do kupienia jak zwykle na www.liestyle.pl 
Bobra można będzie obejrzeć po uprzednim kontakcie z wujaszkiem liestyle* 


22 November 2011

LIESTYLE* x PROJECT ALBUM


Efekt współpracy liestyle* i Project Album zobaczycie na zdjęciu poniżej, a w tegorocznym, już trzecim wydaniu Project Album znajdziecie najważniejsze adresy z branży mody i urody, lajfstajlu i szeroko pojetej kreacji wizualnej. Zerknijcie tutaj: http://www.projectalbum.pl 
 Zdjęcie powstało dość spontanicznie, ale w bardzo miłej atosferze i fantastycznych okolicznościach zamieszek 11 listopada pod naszymi oknami. 
 Dziewczyny na zdjęciu mieszkają raczej daleko od szosy, czego nie kryją i za to je pokochaliśmy od pierwszego wejrzenia.
 Wyszliśmy sobie ze śmieciami, a tu dwie dziewczyny we flekach siedzą w bramie i kombinują jak nie dostać od jednych albo drugich. 
 Kurtki miały po ojcach, bo ciepłe i dobre w góry bo odblaskowe, ale nie przewidziały, że mogą wiązać się także z kłopotami.
 My jako dżentelmeni zaprosiliśmy na górę i poczęstowaliśmy papieroskiem na uspokojenie. Dziewczyny z pustymi rękami jednak nie przychodziły - przywiozły ze sobą z Lublina wiśniówkę i cytrynówkę! No to oczy nam się zaświeciły jak Wellmanowej u Gesslerowej.
Jedna powiedziała, że musi odpocząć, usiadła i niechybnie rozlała kieliszek wiśniówki lubelskiej na moim nowym PROJECT ALBUM 3 ( product placement w historii :D ). 
Zeźliłem się trochę, ale zanim zdążyłem coś powiedzieć - ta druga podniosła bluzkę i pomachała cyckami na znak pokoju krzycząć DISCO INFERNO!!! Zadziałało momentalnie.
 Później było już tylko fajniej i fajniej i dostaliśmy zaproszenie do Lublina więc niedługo tam pojedziemy z aparatem i zbadamy tamte okolice w poszukiwaniu kolejnych przygód.
 Tshirt do kupienia jak zwykle na www.liestyle.pl 


20 November 2011

nowy tshirt od liestyle* NA ORLENIE

W związku ze zbliżającą się wielkimi krokami zimą chcemy przekazać Wam trochę ciepła. Jesteśmy przekonani, że dziewczyny liestyle* doskonale poradzą sobie z tym zadaniem.
 Najnowszy tshirt nosi tytuł NA ORLENIE. Trochę żenująca nazwa, ale żaden obcojęzyczny odpowiednik nie był dostatecznie dobry, żeby oddać klimat, o który nam chodziło. 
Orlenik to miejsce, gdzie albo wkurwiacie innych zamawiając hot doga, albo ktoś Was wkurwia, bo zamówił hot doga i na dodatek nie jest pewien czy chce z musztardą czy z sosem tysiąca wysp, a Wy chcieliście jedynie zatankować i w dupie macie kubki smakowe delikwenta stojącego przed Wami w kolejce. W zależności od strony, po której akurat się znajdujecie i tak wiecie, że macie rację :) 
 Bywa i tak, że oprócz hot dogów i paliwa trzeba czasami pierdnąć w oponkę i tu z pomocą przychodzi niezawodny kompresor. Na jednym z warszawskich Orlenów trafiliśmy na uroczą damę w granatowym kombinezonie, która z zapałem godnym pozazdroszczenia i podziwu ruszyła w naszym kierunku, aby zaprezentować możliwości sprężonego powietrza. Wyglądała jak żywcem wyjęta z pit stopu, ale to przecież nie tor wyścigowy tylko deszczowa noc w stolicy.




 Uciechom i żartom nie było końca - bawiliśmy się w "balony" i "chłodne nóżki" oraz "na baczność" i każda z tych zabaw kończyła się pod kombinezonem uroczej koleżanki, jednak trzymała nas nieco na dystans i o macaniu można było jedynie pomarzyć.
  Niestety musieliśmy się wynosić właśnie wtedy, gdy pękały już pierwsze lody i atmosfera z dobrej zmieniała się w szampańską, a nazwy kolejnych tricków wprowadzały nawet nas w niekłamany szok i zdziwienie pomieszane z podziwem dla wiedzy i fantazji prześlicznej dziewczyny. Ucieczka nastąpiła w trybie alarmowym, bo panowie w czerwonych kardiganach i żółtych kamizelkach jęli okrutnie kląć w naszym kierunku i coś pokazywać w języku migowym. My, bogu ducha winni, myśleliśmy, że ów Pani to pracownica tej fajnej stacji benzynowej i że to może jakaś promocja do tankowania za stówkę, a tu taki psikus. Okazało się, że ze stacją nie ma ona nic wspólnego, ale nie zrażeni postanowiliśmy się zrewnżować jej za chwile beztroski i nie kłamanej rozkoszy, którą zafundowała naszym oczom. Zaprosiliśmy ją na dodatkowe zdjęcia, herbatę i kanapki, ale o tym kiedy indziej. 
 Tshirt NA ORLENIE tylko na www.liestyle.pl - kup i módl się - może takie pracownice pojawią się na stałe!

13 November 2011

MILKY WAY - czyli jak dobrze rozpocząć dzień :D

Wszyscy doskonale wiemy, że śniadanie to najważniejszy posiłek dnia. Przypomina nam o tym najnowsze zdjęcie wujaszka liestyle* przewrotnie nazwane MILKY WAY!  
Droga mleczna pełniła tu taki damski odpowiednik ścieżki do leszka, ale na szczęście leszka nie było i wujaszek z czystym sumieniem kontynuował swoją sesję fotograficzną.
Urocza blondynka okazała się bardzo koleżeńska i zaproponowała wujaszkowi, żeby wpadł jeszcze kiedyś. Szelmowski uśmiech i błysk w oku ( jak opowiadał) wystarczył za odpowiedź. Całuskom nie było końca, a koleżanka obiecała kartkę na Święta.
 Ten wujaszek to ma szczęście - jeżeli chciałybyście pogadać z nim można czasami złapać go na fejsiku - wujek liestyle*
 Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem - lepiej udać się na www.liestyle.pl , bo do północy zapewne nie będzie już tshirtów o wdzięcznej nazwie MILKY WAY!


06 November 2011

powrót koloru czyli witamy snapy - KUBOTA

 Liestyle* fantasies to przecudowna seria i będziemy do niej wracać, ale robimy mały oddech i wracamy na chwilę do kolorowych snapów :)
 Przed Wami jedyny w swoim rodzaju model KUBOTA, odświeżający wspomnienia naszych starszych fanów i zadziwiający tych młodszych. Że niby klapki? Że to takie fajne?
 Któż 20 lat temu na koloniach nie miał pary granatowych czy czarnych Kubot?! Pytam się! :)
Niektórzy zdradzali klasyka dla Zico, ale to nie to samo. Zazwyczaj po 2-3 dniach luzował się rzep i paluchy zaczynały wyprzedzać klapka ( stąd zamienna nazwa - wyścigówy). Zakładane do nich białe skarpety brudziły się wtedy na stałe w okolicach paluchów, ale było to niczym w obliczu komfortu stóp, jakie zapewniał ten mistrzowski półbut.
 Pamiętamy jak dziewczęta, wyrywane na molo przyjeziornych kurortów np. w Okunince, traciły głowy dla chłopaków w Kubotach. Pluliśmy sobie w twarz, że matki nie zaopatrzyły nas w tym sezonie w parę granatowych bazarówek. Za rok pamiętaliśmy o tym, ale trendy się zmieniły i znowu byliśmy w plecy z macaniem :) Wszystko wyrównało się kilka sezonów później i na tym niezawodnym patencie poruchaliśmy całe wakacje :) ale o tym kiedy indziej.
 Jeżeli gdzieś natraficie na nie to koniecznie kupcie i zróbcie test  - jeżeli to oryginałki to po 3 dniach odklei się literka T.


 Postanowiliśmy przypomnieć nieco przykurzonego klasyka i zmiksować go z naszą przemiłą przyjaciółką. Efekt jest uroczy, a tshirt zapewne zagości szybciutko w waszych szafach i wedrze się do pierwszej piątki ulubionych.  Tylko na www.liestyle.pl 
http://gde-default.hit.gemius.pl/hitredir/id=za.qmOsCfv5UxrouWNRICpdS.h6gl8dPGIefIZ.cEz3.X7/fastid=jjgwuezntntvcynkflcvhhcxwgmx/stparam=lodjiqrmfd/url=